Profilaktyka u zwierząt czyni cuda

     Poruszam temat profilaktyki u zwierząt, która w mojej ocenie nadal zbyt często jest niedoceniania. Profilaktyka to działanie mające na celu ochronę organizmu przed chorobami ale również wczesne wytropienie pojawiających się schorzeń i problemów. Profilaktyka nie oznacza przesadnej dbałości o zdrowie, nie jest szukaniem problemu. Profilaktyka zapobiega problemom. Przecież nasi milusińscy sami nam nie powiedzą czy od jakiegoś czasu nie czują się gorzej. Objawy wielu schorzeń przez długi czas potrafią być mało widoczne , maskowane i dyskretne. My z biegiem dni przyzwyczajamy się do zmienionego zachowania zwierzaka często kładąc je na karb wieku, pogody itp. Niestety często bywa tak,że jak już upewnimy się, że nasz pupil inaczej się zachowuje to w przychodni weterynaryjnej lekarz stwierdza, że choroba jest w zaawansowanym stadium a to znacznie pogarsza rokowania i komplikuje proces leczenia a także znacznie podraża koszty terapii. Zaczyna się proces poszukiwania przyczyny choroby, stawiania diagnozy a następnie rozpoczyna się leczenie. To powód wielu naszych zmartwień, stresów a nierzadko i bardzo złych rokowań dla naszego pupila.

     Profilaktyka to szeroka dziedzina medycyny weterynaryjnej. Obecnie rozszerza się ją jeszcze bardziej i całość nazywa prewencją. Myśląc o profilaktyce mam na myśli regularne kontrole stanu zdrowia naszych milusińskich u lekarza weterynarii ( szczegółowe badanie kliniczne wraz z badaniami dodatkowymi wykonywanymi raz na pół roku), podawanie leków przeciwpasożytnicznych wedle zaleceń, stosowanie programu szczepień, podawanie dostosowanej do wieku, aktywności, rasy i problemów zdrowotnych diety, aktywność fizyczną oraz zapewnienie zwierzętom warunków bytowania zgodnych z ich behawiorem. Coraz więcej prac naukowych wskazuje, że pierwotną przyczyną wielu schorzeń u zwierząt są zaburzenia behawioru, nieprawidłowo prowadzona dieta czy też brak aktywności fizycznej. Dobrym przykładem są schorzenia dolnych dróg moczowych u kotów tzw. FLUTD ( kiedyś SUK). Na schorzenia te cierpią przede wszystkim niewychodzące na zewnątrz koty, najczęściej będące po zabiegu kastracji, żyjące w stresie i mające problem z otyłością. FLUTD właściwie nie występuje u kotów wychodzących i szczupłych. Poniżej kilka słów wyjaśnień jak do tego dochodzi.

     Koty po zabiegach kastracji mają tendencję do otyłości. Ponieważ brakuje im hormonów płciowych stają się mniej aktywne a dodatkowo rośnie im apetyt. To w krótkim czasie u wielu kotów prowadzi do otyłości. Koty to bardzo mądre i sprytne zwierzęta. Szybko uczą się jakich metod użyć aby wyprosić większą ilość pożywienia lub dostać jak najlepsze kąski, a my im ulegamy. Często zresztą podobnie jak my jedzą z nudów. Ponieważ są mniej aktywne szybko nadmiernie przybierają na wadze. Te dodatkowe kilogramy powodują jeszcze mniejszą chęć do aktywności, dając zwyrodnienia stawów. Koty przesypiają większą część dnia, nudzą się kiedy nie śpią. Mniej piją a przez to rzadziej chodzą do kuwety. Podobny mechanizm działa u kotów żyjących w stresie. To powoduje zaleganie moczu w pęcherzu. Taki zalegający w pęcherzu mocz szybciej krystalizuje a wytrącające się kryształy drażnią śluzówkę pęcherza. Od tego momentu mamy już prostą drogę do zapalenia pęcherza moczowego. Zapalenia pęcherza moczowego i cały zespół FLUTD mają tendencję do nawrotów. Długo się leczą i wymagają regularnych kontroli.

     Zapytacie jaki to ma związek z wyżej wspomnianą profilaktyką ? A ma i to duży!. Kot trafiający do lekarza weterynarii kilka miesięcy po zabiegu kastracji powinien być szczegółowo przebadany. Lekarz powinien przeprowadzić pełne badanie kliniczne ale również dokładnie zebrać wywiad. Dzięki temu już we wczesnym stadium może stwierdzić początki otyłości, zauważyć pojawiające się problemy behawioralne, wyłapać objawy bólowe występujące przy badaniu okolicy pęcherza czy też uchwycić pierwsze zaburzenia mikcji. Jeśli lekarz będzie miał szansę na wczesne wyłapanie problemu FLUTD szybko może zareagować i posłużyć Państwu pomocą w doborze odpowiedniego sposobu postępowania z chorym kotem. Dzięki temu zapobiegamy bardzo poważnym problemom w przyszłości np. kamicy pęcherza moczowego, z którymi boryka się naprawdę wiele kotów. Kotom z podejrzeniem FLUTD wprowadza się specjalistyczną dietę weterynaryjną, podaje przez pewien czas odpowiednio dobrane leki, wprowadza się zmiany w środowisku w którym funkcjonuje kot a przede wszystkim regularnie robi się kotu badania kliniczne, badania moczu i raz na kilka miesięcy badania krwi. Państwo jako właściciele macie świadomość i wiedzę jak postępować z chorym kotem, na co zwracać uwagę, kiedy szybko reagować. Czujecie się bezpieczniej wiedząc z czym walczycie. Pozwala to uniknąć Państwu wielu problemów a kotu gwarantuje dłuższe i lepsze życie. Podobne problemy zdrowotne występują również u psów, zajęczaków i gryzoni. Na tym właśnie między innymi polega mądra profilaktyka. Podobnie jak u ludzi ma również ogromne znacznie u zwierząt. Nie zapominajmy o tym. Przecież ze swoim autem jeździcie na regularne przeglądy a to nic innego jak profilaktyka… Mam nadzieję, że od dziś zwrócicie Państwo większą uwagę na znaczenie profilaktyki a powyższy artykuł wzbogacił Państwa wiedzę i zachęcił do częstszego odwiedzania lekarzy weterynarii. Państwa Pupil będzie wdzięczny.

lek. wet Joanna Szklarska-Piotrowska
Specjalista Chorób Psów i Kotów

Dodaj komentarz